Autor |
Wiadomość |
Absterhatard5 |
|
|
Mobastard |
|
|
Erter1 |
|
|
Joted |
|
|
działo |
Wysłany: Śro 21:08, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
to se odsylaj.
tu cos napisz :P |
|
|
Hubi |
Wysłany: Śro 13:03, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
Odsyłam do "Festivalu piosenki Jonaszowej" :). |
|
|
działo |
Wysłany: Śro 9:03, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
boru sam bys jakis tekst napisał :P |
|
|
Hubi |
Wysłany: Pią 14:19, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Grammatik - Hooker & Gondorff
(Eldo)
Historia niemal jak z kart papierowych westernów,
salon, karty, mysia wóda, czasy rewolwerów,
na oko pod czterdziestke kilka drobnych przestępstw,
szybko przestał być dzieckiem zmienił i zagnał Winchester,
miał butelkę, pomysł jak wytrzymać presję,
dobre serce, zaufanie bo sam trzymał losu lejce,
żaden desperat-debil z brzytwą,
miał klase styl szyk i nic nie robił szybko,
ze starej szkoły zasad trzymał się twardo,
w czasach gdy prawo stanowił Colt-Liberator,
uczciwy drań który osiadł na stałe,
znalazł kobiete życia jak Carlito-Glikante,
po latach dzikich jak opowieści z Natrio Grande,
zostawił bande zabrał dolę odjechał w nieznane,
streszczenie - jeden morał w nim mieszka,
głupcy zgineli on był mądry wiedział kiedy przestać,
Ref. (Jotuze)
W różne miejsca pchał los okręt którym płyneli,
z różnych miejsc zaczeli i różne cele mieli,
zły dzieciak chciał iść do słońca,
dobry chciał uciec od presji której nie mógł sprostać,
mieli jedno czego los nie mógł im odebrać,
grali fair a tak grając Bóg nie pozwolił im przegrać...
(Eldo)
Historia niemal jak z okolic Mostu Karola,
opisać mógłby Hrabal bohater z historią sie zmaga,
waga sprawiedliwość widzi co jest na szalach,
podłość i zdrada na drugiej honor i odwaga,
cała wiara w człowieczeństwo i jego prawa,
wybór prosty: ciepła posada czy wstyd i hańba,
w jednej chwili zaprzeczyć temu w co wieżył przez lata,
stać (???) gdy milczał on na przekór nim gadać,
miał nieźle... pracował na uczelni,
kuje umysły mówił wierzył że może coś zmienić,
wierzył że człowiek jest wolny kochał demokrację,
nie wachał się ni chwili i podpisał tą kartę,
skończyło się pisanie poznał smak odrzucenia,
publikacje drugi obieg wszystko byle im się nie dać,
świat się zmienił morał taki się nasunoł:
prawda zwykłych ludzi sprawia że mur może runąć,
Ref. (Jotuze)
W różne miejsca pchał los okręt którym płyneli,
z różnych miejsc zaczeli i różne cele mieli,
zły dzieciak chciał iść do słońca,
dobry chciał uciec od presji której nie mógł sprostać,
mieli jedno czego los nie mógł im odebrać,
grali fair a tak grając Bóg nie pozwolił im przegrać...
(Eldo)
Historia rodem ze słonecznego południa z ery jazzów,
Fidgeralda pominięto jednak przy Noblach...
ten typ młody zawzięty bez majątku,
piękny i przeklęty silny bez dorobku,
poszedł w życie mając głowę na karku,
pięćdziesiąt dolców, dziurawe buty dużo tu (hahartu???),
trzydzieści lat tułaczki, szczęścia twardości,
po latach niemal po tej stronie raju zagościł...
ociągały go babki w typie (Holigo Likely???),
rentierki, duże bromy, duże konta, duże spadki,
towarzysko ideał, pochodzenie dramat,
on wieżył w miłość ale w coś czego nie mógł przełamać,
obojętne ile sie starał na koniec był tylko kumplem...
smutek topił w burbonie...
samotna starosć dała mu spokój i morał,
żę uczciwe był sobą i ani chwili nie żałował...
Ref. (Eldo)
W różne miejsca pchał los okręt którym płyneli,
z różnych miejsc zaczeli i różne cele mieli,
zły dzieciak chciał iść do słońca,
dobry chciał uciec od presji której nie mógł sprostać,
mieli jedno czego los nie mógł im odebrać,
grali fair a tak grając Bóg nie pozwolił im przegrać... |
|
|
Hubi |
Wysłany: Śro 21:07, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
To temat do nabijania postów, nie znasz się Działo :P.
A oto kolejny ciekawy kawałek:
Pezet/Noon - Slang
[Pezet]
No fajnie tylko się nie śmiej bo to jest wiesz
To jest full opcja mika elo
Zastanawiać się to rozkminiać
Sztuka to świnia, muka to kiła
Przyglądać się to obcinać
Spać to kimać, wąchać to kirać
Chodzić - poginać, lipa to przypał
Atmosfera to klima
Jaźwa to morda, wóda to gouda
Lufa to bomba, suka to zołza
Jointów sztuka to torba
Laska to szmula albo spoko niunia
Trawka czasem zamula
A jeśli czaisz to kumasz
Jak palisz skuna to możesz mówić jaram gibony
Może wiesz co to pula, albo czym są bidony
Dobrze wiesz czym jest fura jeśli siadasz za kółkiem
Dziwka, szlauch, szmata wiesz tak powiesz o kurwie
Gówno to kaka, stary to tata
Jarasz to bakasz, koka to posyp albo nosy lub katar
Pióra to włosy, mówisz styka to mówisz dosyć
Hajs to flota, bymbył zapomniał kokosy koka
Wiesz marker to flama, żarcie to szama
Plota to fama, bilety zawsze sprawsza ci kanar
Klama to spluwa, mówisz dzięki mówisz dziękówa
Trawa to siuwaks, możesz mówić kiepy o szlugach
Ref.:
Gadam tym slangiem tak jak gadał Big L
Dobrze wiesz, że ten kawałek mógł by być skitem
[Pezet]
Mam tyle energii, że w szoku jesteś, joł
Witka to nara, dilpaks - samara
Kieszeń - kiermana, zapalniczka - zapalaj
Bogaty leser to banan, lopa to fifka
Chować to kitrać, słowa - nawijka
Browar to piana, gdy go pijesz to łykasz bryka
Głowa to bania, wiesz że braun znaczy helukes
Zgoda to sztama, gdy ci dupa robi gałę - ssie fiuta
Impra to balet, sikor - zegarek, kopsasz to dajesz
Chcesz na gwizdku poszaleć to mówisz obstaw pojare
Ref. |
|
|
działo |
Wysłany: Śro 18:28, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
ja sie w wielu kwestiach myle. nie ma lekko :P |
|
|
Katiusza |
Wysłany: Śro 18:00, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
No to się, Działo, mylisz... |
|
|
działo |
Wysłany: Śro 17:02, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
lol po co te teksty! nikt tego nie czyta :D |
|
|
Hubi |
Wysłany: Wto 21:58, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Odświeżę trochę ten zapomniany temat.
PiH - Nigdy już nie wróci
Czwarta nad ranem
Oczy niewyspane
Nie mogę zasnąć za oknem płacze deszcz
To do Ciebie wiesz
Czy mnie pamiętasz?
To najszczerszy tekst pisze go od serca
Samotność jak gorączka nocą dopada
Sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam
Myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać
Cały mój świat w Twojej osobie się streszczał
Robiliśmy błędy jesteśmy ludźmi
Życie nie pomogło ? Co mogło nas poróżnić
Los wypowiedział wojne nam nie było reguł
Tylko dowóz, inny puls codziennego biegu
Każde niepotrzebne słowo do dzisiaj przeklinam
To smutne na co dzień człowiek się zapomina
W końcu zastaje dom pusty zresztą sama wiesz
Nie pożegnałaś sie chciałaś uniknąć łez
Ja wiem że lepiej byłoby nie czuć nic albo cofnąć czas
Nie chce z tym tak żyć widocznie tak być musi
Nigdy nigdy nigdy nigdy już nie wróci
Wsiadam do pociągu gdziekolwiek mnie zabierze
Żałuje tylko że ty mnie nie odbierzesz
Nie na tą stronę spadła życia moneta
Na końcu podróży nikt na mnie nie czeka
Nazajutrz blus pustego łóżka
Cisza wokół i wódka która nadal parzy w usta
Biegne przed siebie nieznaną mi drogą
Nie wiem gdzie po co i nie wiem dla kogo
Nie mam już Ciebie Największa strata
Nienawidzę za to siebie życia i całego świata
Jeszcze raz zatańcz ze mną bo chce to przeżyć
Znam prawde ale nie chce przestać wierzyć
Dlaczego? Mój i twój świat się zderzył
Najgorsze że na te pytania są odpowiedzi
Te dni się skończyły a koniec jest końcem
Życie życiem jaka róża takie kolce
Ja wiem że lepiej byłoby nie czuć nic albo cofnąć czas
Nie chce z tym tak żyć widocznie tak być musi
Nigdy nigdy nigdy nigdy już nie wróci
Pamiętam jak się uśmiechałaś jak zasypiałaś
Delikatną gre mięśni Twojego ciała
Styczniowy deszcz tworzył na gałęziach drzew sople
W powietrzu parował Twój ciepłu oddech
Czułem Twój smak byłaś dla mnie tak bliska
Twoje wilgotne włosy obok mojego policzka
Bezpowrotna przeszłość dlatego mnie smuci
To wszystko minęło nigdy już nie wróci
Ja wiem że lepiej byłoby nie czuć nic albo cofnąć czas
Nie chce z tym tak żyć widocznie tak być musi
Nigdy nigdy nigdy nigdy już nie wróci |
|
|
Waffelek |
Wysłany: Pon 17:47, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
Ehhhh... ale nabijarnia...
Ale niech będzie. Nine Inch Nails - "Closer"
You let me violate you
You let me desecrate you
You let me penetrate you
You let me complicate you
Help me...I broke apart my insides
Help me...I got no soul to sell
Help me..the only thing that works for me
Help me get away from myself
I wanna fuck you like an animal
I wanna feel you from the inside
I wanna fuck you like an animal
My whole existence is flawed
You get me closer to God
You can have my isolation...
You can have the hate that it brings
You can have my absence of faith...
You can have my everything
Help me tear down my reason
Help me, it's your sex I can smell
Help me you make me perfect
Help me become somebody else
I wanna fuck you like an animal
I wanna feel you from the inside
I wanna fuck you like an animal
My whole existence is flawed
You get me closer to God
Through every forest
Above the trees
Within my stomach
Scraped off my knees
I drink the honey...inside your hive
You are the reason...I stay alive... |
|
|
Hubi |
Wysłany: Nie 17:09, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
2PAC - Better Dayz
Lookin for these better days
Better days, heyyy! Better days
Got me thinkin bout better days
Better days! Better days, better days
Heyyy! Better days
Got me thinkin bout better days
[Verse One]
Time to question our lifestyle, look how we live
Smokin weed like it ain't no thang, so even kids
wanna try now, they lie down and get ran through
Nobody watched 'em clockin the evil man do
Faced with the demons, addicted to hearin victims screamin
Guess we was evil since birth, product of cursed semens
Cause even our birthdays is cursed days
A born thug in the first place, the worst ways
I'd love to see the block in peace
With no more dealers and crooked cops, the only way to stop the
beast
And only we can change
It's up to us to clean up the streets, it ain't the same
Too many murders, too many funerals and too many tears
Just seen another brother buried plus I knew him for years
Passed by his family, but what could I say?
Keep yo' head up and try to keep the faith
And pray for better days
Better days, better days, heyyy!
Better days.. got me thinkin bout better days
Better days, better days, better days
Heyyy! Better days
Got me thinkin bout better days
[Verse Two]
Thinkin back as an adolescent, who would've guessed
that in my future years, I'd be stressin
Some say the ghetto's sick and corrupted
Plus my P.O. won't let me hang with the brothers I grew up with
Tryin to keep my head up and stay strong
All my homies slangin llello all day long, but they wrong
So I'm solo and so broke
Savin up for some Jordan's, cause they dope
I got a girl and I love her but she broke too, and so am I
I can't take her to the place she wanna go to
So we argue and play fight, all day and night
Makin passionate love 'til the daylight
Plus we about to get evicted, can't pay the rent
Guess it's time to see who really is yo' friend
Tell me you pregnant and I'm amazed
So many blessings while we stressin
Lookin for them better days
For better days, better days, better days, heyyy!
Better days.. got me thinkin bout better days
Better days, better days, better days
Heyyy! Better days.. got me thinkin bout better days
[Verse Three]
Now me and you was real cool, hell on them square fools
Since back in high school, we was true, me and you
Hardly parted or seperated, we stayed faded
Affiliated with gangbangers and still made it
Up in the gym, mess with me, gotta mess with him
Still dressin like grown men when rollin
I went to dark, smokin Newports, gamin marks
Got a place in my heart, homey stay smart
Locked you up in the pen, and gave you three to ten
I send you letters with naked flicks of old friends
Hopin you well, I know it's hell
Doin time in the cells, you need mail, when you in jail
And me I'm doin cool
I settled down, had a family, workin in night school
Every once in a while, I reminisce
And wonder how we ever came to this
I miss the better days
Better days, better days, heyyy!
Better days.. I'm thinkin bout better days
Better days, better days, better days
Heyyy! Better days.. got me thinkin bout better days
I send this one out, to all the homeboys down in uh, Clinton
lockdown
Rikers Island, all them dudes I was uh locked up with, hehe
E Block, F Block, lower H
N-I-C in Rikers Island, downstate
All the peoples I met along the way
Better days is comin homeboy, keep your head up |
|
|